Jest to spora oszczędność, a w sumie to suknia na jeden wieczór. Znalazłam ciekawe propozycje na stronie http://www.anonse.pl/. Co o tym sądzicie. Podobno nie powinno się pożyczać sukni ślubnej, ale nie słyszałam przesądów o kupnie używanej.

Najczęściej i tak ktoś kto kupił suknię ślubną później ją sprzedaje więc nie jest zniszczona a moim zdaniem oszczędność, a wydatków i tak jest sporo na inne rzeczy.

Dokładnie, jeżeli kogoś nie stać na tak duży jednorazowy wydatek to nie widzę przeszkód aby odkupić suknie.. czy ktoś będzie wiedział że jakaś inna kobieta miała tą suknie rok temu na ślubie po drugiej stronie Polski?:)

Ślub to ogromny wydatek, nie ma co się bawić w przesądy, chociaż pożyczyć od koleżanki bym nie chciała, głupio bym się czuła gdyby bawiła się ze mną na tym weselu :p ale odkupiona od kompletnie postronnej osoby jak najbardziej jest na miejscu ;)

My z narzeczoną stwierdziliśmy że pożyczymy suknie przynajmniej i tak tylko na jedną noc