Dziewczyny zastanawialiście się nad tym? Będziecie mówić do rodziców męża mamo i tato. Ja sobie tego nie wyobrażam. Mam przecież swoich rodziców i nie wiem jak mi to przez gardło przejdzie.

dobre pytanie jeszcze się nad tym nie zastanawiałam

ja najchętniej to bym zwracała się bez osobowo, też mi trochę nie pasuje mówić mamo czy tato do kogoś innego niż moi rodzice

ja będę mówić mamo i tato już nawet rozmawialiśmy na ten temat w domu

ja będę mówić mama i tata i nie wyobrażam sobie mówić inaczej

moja przyszła teściowa mówiła do mnie że ma nadzieję że będę mówiła do niej mamo, więc chyba nie mam wyboru

a mnie przyszła teściowa kazała mówić po imieniu :)

Ja będę mówić mamo.

ja jeszcze o tym nie myślałam, najchętniej to bym też się zwracała jakoś bezosobowo ale teściowa na pewno będzie chciała żebym mówiła do niej mamo.

To zależy jak sobie teściowa zażyczy, nie będę się z nią kłócić. Jak powie że mam mówić do niej mamo to będę tak mówić. Jak powie że mam mówić po imieniu to będę mówić po imieniu.

Wersja z imionami odpada. Na 100 % będę mówić "mamo" i "tato". Tak się przyjęło. Tak mój szwagier zwraca się do moich rodziców, tak szwagier T. zwraca się do jego rodziców. Nikt nie bierze innego wyjścia pod uwagę. Nie wiem, jak poradzę sobie z przestawieniem się, ale wiem że muszę.

Ja natomiast mam niesamowitych przyszłych teściów. Mówię do nich po imieniu, teściowa -Karolinka, teściu-Michał. Mam też niesamowite szwagierki Anie i Marcele!!!

Witam mój narzeczony już mówi dawno do Mojej Mamy MAMO :D bo tak mu kazała :) a przyszły teściu powiedział, że juz mam mówić TATO za to teściowa milczy :P

Normalnie, mamo czy tato, przecież to rodzina :) Chodzi o symbolicznie tak, dosłownie nie będziemy brać zwrotów :)

Mam z teściami bardzo dobre relację i nie przyszło mi to bez żadnego problemu. Na początku zawsze jest trudniej, ale później, człowiek się przyzwyczaja i inaczej na to patrzy. Moim zdaniem, trzeba po prostu trafić na dobrych teściów. Jeżeli nie mamy z nimi dobrych relacji to może być kiepsko.

ja zwaracam sie bezosobowo

Ja mówię mamo. Jakoś nie mam z tym problemu.

Ja zwracam się do teściowej "mamo". Mąż się śmieje, że za każdym razem to dodaje. Chodzi o to, że nie mówię "Mamy przyjść do Ciebie na obiad w sobotę, czy w niedzielę?" tylko "Mamy przyjść do mamy w sobotę czy w niedzielę?" :P Jakoś tak wtedy czuję, że nie mówię do niej na Ty, tylko z szacunkiem. Z resztą do własnych członków rodziny zawsze też się tak zwracam. Jakoś tak już mam :)

Ja jakoś nie mogę się przyzwyczaić i mówię bezosobowo.

Ja nie miałem problemu z tym, aby zacząć mówić "mamo" - myślę, że to trochę zależy od wychowania i stosunków jakie ma się z rodzicami tej drugiej osoby. Do taty na przykład żartobliwie mówię "teściu" :D